Bezpiecznie nad grobami? Tylko w maseczkach i bez rodzinnych spotkań. I najważniejsze – testujmy się!

 

Przed nami szczególny czas. 1 listopada – katolickie święto. Uroczystości Wszystkich Świętych. Polacy tłumnie ruszą na cmentarze, będą pokonywać kilkadziesiąt, a nawet kilkaset kilometrów, by odwiedzić groby bliskich. Przypada to na czas, gdy czwarta fala zakażeń koronawirusem w niektórych województwach wręcz pikuje w górę.

Ostatnie dni są dramatyczne. Ministerstwo Zdrowia codziennie informuje o 8-9 tys. nowych zakażonych i 100-150 zgonach. Najgorzej jest w woj. lubelskim, małopolskim i podkarpackim

– Na Podlasiu są rejony, gdzie tylko 20 proc. mieszkańców zaszczepiła się na Covid. W przychodniach jest istny armagedon. W Białymstoku testujemy wszystkich z objawami infekcji. W mojej poradni codziennie mam 7-8 pacjentów z dodatnim wynikiem testu – mówi Joanna Zabielska – Cieciuch, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego, wiceprezes Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie.

Najgorsze jest to, że większość pacjentów nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że zwykły katar, gorączka i bóle mięśni to może być właśnie Covid i trzeba wykonać test, żeby to potwierdzić lub wykluczyć.

– Niedowierzają wszyscy. Niezaszczepieni – bo przekonują, że ich ta choroba nie dotyczy, ale i zaszczepieni – bo często nie mają poważnych objawów, no i przecież się szczepili, więc powinni być bezpieczni – wylicza Joanna Zabielska-Cieciuch.

Brakuje społecznej świadomości, że każda infekcja powinna być potwierdzona testem. Dlatego teraz szczególnie apelują o rozwagę i rozsądek.

Noszenie maseczek – w sposób prawidłowy – czyli zakrywający usta i nos – jest ważną ochroną. Idąc na cmentarz trzeba tak właśnie się zabezpieczyć. Ale to nie jedyna zasada, której powinniśmy przestrzegać. Eksperci zwracają uwagę na kolejne zagrożenie. Chodzi o to, co dzieje się po odwiedzinach grobów bliskich, a co wpisane jest w polską tradycję – o spotkania rodzinne i towarzyskie. Podczas Wszystkich Świętych główną zasadą powinno być unikanie kontaktów, nawet bliskich, rodzinnych w zamkniętych pomieszczeniach.

– Spotkanie w zamkniętym pomieszczeniu 10-15 osób, o których nie wiemy czy są zaszczepieni, czy mają jakąś infekcję, jak się czują i z kim się spotykali jest skrajnie nieodpowiedzialne. Właśnie podczas wspólnego jedzenia, bliskich rozmów dochodzi do transmisji wirusa – tłumaczy ekspert Porozumienia Zielonogórskiego.

Potem wszyscy rozjadą się do swoich domów, nieraz odległych województw w Polsce. Za kilka dni będziemy dokładnie to widzieć w liczbie nowych zakażonych koronawirusem. I w liczbie ofiar.

– 98 proc. umierających teraz na Covid- 19 to osoby niezaszczepione. Czwarta fala należy do tych, którzy nie zaszczepili się w ogóle – mówi ekspret PZ.

W Polsce nadal tylko 53 proc. Polaków skorzystało z bezpłatnych szczepień na Covid-19. Mimo że na przyjęcie kolejnej lub pierwszej dawki można umówić się praktycznie z dnia na dzień. Od 2 listopada trzecią, przypominającą dawkę, może przyjąć każdy dorosły Polak powyżej 18-tego roku życia, sześć miesięcy po poprzedniej szczepionce. Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku do szczepień dopuszczone będą dzieci od 5. do 11. roku życia, bo przypomnijmy, że nastolatkowie od 12. do 18. roku życia mogą się szczepić już od wakacji.

Eksperci podkreślają – jeżeli źle się czujemy, mamy katar, ból gardła, gorączkę – zostańmy w domu, nie kontaktujmy się z innymi. Telefonicznie skontaktujmy się z lekarzem rodzinnym i testujmy się.

POZOSTAŁE AKTUALNOŚCI: