Księgowość przytłacza przychodnie

Od 1 stycznia br. małe i średnie placówki ambulatoryjnej opieki zdrowotnej przy POZ muszą prowadzić szczegółowy rachunek kosztów. Taki obowiązek nakłada na nie znowelizowana Ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zdaniem świadczeniodawców Porozumienia Zielonogórskiego, jest to niepotrzebne obciążenie, które generuje tylko dodatkowe koszty, trudne do udźwignięcia zwłaszcza przez małe przychodnie.

-1 tys. zł – o tyle więcej muszę płacić biuru rachunkowemu po wejściu w życie nowych przepisów – mówi wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Wojciech Pacholicki, szef przychodni, w której poza POZ mieszczą się poradnie psychiatrii i ginekologii. – Można powiedzieć, że nie jest to wiele, ale w przypadku mojej małej poradni psychiatrycznej, stanowi to ok. 1/4 jej miesięcznego budżetu. Taka kwota wystarcza np. na kilka dni pracy psychologa. To także tyle, ile kosztuje 100 badań morfologii krwi, 30-40 badań USG, 40 zdjęć RTG klatki piersiowej. Na co idą pieniądze, de facto zabierane pacjentom? Np. na wpisywanie w tabelkach, czy dany gazik znajdzie się w punkcie szczepień, czy też w gabinecie zabiegowym. Po co komu taka wiedza i czemu ma służyć? Stosowana dotychczas sprawozdawczość (np. z liczby porad, zleconych badań) dawała Ministerstwu Zdrowia i NFZ dostateczną kontrolę nad naszą pracą, nowe obwiązki są zbędne.

Porozumienie Zielonogórskie wielokrotnie apelowało do ministra zdrowia, a nawet Premiera RP, o rozważenie skutków nałożenia na małe i średnie placówki ambulatoryjnej opieki zdrowotnej przy POZ obowiązku prowadzenia nowej ewidencji kosztów, której nie wymaga ustawa o rachunkowości. Jednak regulacje weszły w życie. Dotyczą wszystkich, także małych podmiotów medycznych, które w ramach umowy z NFZ realizują inne rodzaje świadczeń niż POZ, np. pielęgniarską opiekę długoterminową, rehabilitację ambulatoryjną, stomatologię, ambulatoryjną opiekę psychiatryczną i inne świadczenia w zakresie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Należą do nich również małe gminne ośrodki zdrowia oferujące swoim podopiecznym oprócz POZ-u rehabilitację, stomatologię lub ginekologię w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego.

W opinii eksperta Porozumienia Zielonogórskiego Andrzeja Zapaśnika, nowe obowiązki rachunkowe najbardziej uderzają właśnie w takie podmioty.

– Mnożenie liczby dokumentów związanych z księgowością przy braku niezbędnego oprogramowania, które jeszcze nawet nie pojawiło się na rynku, może doprowadzi
do rezygnacji wielu świadczeniodawców – uważa Andrzej Zapaśnik. – W konsekwencji ograniczy to dostępność do tych świadczeń pacjentom, szczególnie w mniejszych miejscowościach i wsiach.

POZOSTAŁE AKTUALNOŚCI: