Zdrowe Święta Wielkanocne

Jeśli przez 2-3 dni Świąt Wielkanocnych zjemy za dużo i za tłusto – nic złego raczej nam się nie stanie. Po prostu możemy czuć dyskomfort i być bardziej rozleniwieni. Gorzej gdy takie obżarstwo przypadnie nam do gustu i po dwóch dniach przeciągnie się aż do majówki. Wtedy konsekwencje mogą być poważniejsze, a i powrót do zdrowych nawyków znacznie trudniejszy. Dlatego eksperci z Federacji Porozumienie Zielonogórskie namawiają, by jednak kontrolować to co jemy i w jakich ilościach oraz najważniejsze – skorzystać z wiosennej pogody i spędzić czas z rodziną na spacerach i różnych aktywnościach.

Jest jeszcze czas, by świąteczne dni sensownie zaplanować. I nie mówimy tu o planowaniu wielkanocnego menu na kolejne dni, ale o pomysłach na ciekawe spędzenie czasu. Pogoda w całej Polsce ma być nie tylko wiosenna, ale prawdziwie letnia i to powinno nas skłonić do spędzenia czasu poza domem – na spacerach, wycieczkach rowerowych, wyjazdach za miasto – do lasu, w góry, w miejsca, które lubimy lub które planowaliśmy poznać od dawna. Teraz jest ku temu okazja.
I nie trzeba przy tym rezygnować z tradycyjnych wielkanocnych potraw – żurków, jaj podawanych na sto sposobów czy bab drożdżowych oblanych lukrem. Rodzinne biesiadowanie jest wpisane w polską tradycję, ale na stole może być mniej i „chudziej”. Nie musimy i nie powinniśmy w każdym wieku jeść dużo i tłusto. Tradycyjne, polskie przepisy też można odchudzić, ciasta mniej słodzić albo stosować zamienniki, które – jak zapewniają nasze ekspertki – nie zmieniają smaku.

• Można upiec prawie każde w znacznie chudszej wersji, z mniejszą ilością cukru lub zamiast cukru – dodać słodzik. Nie zmienia on smaku, a po takie ciasto sięgną bez obaw np. cukrzycy – to bezpieczne i zdrowsze – mówi Małgorzata Stokowska-Wojda, ekspertka PZ, lekarka rodzinna w Łaszczowej i dodaje: – Podczas świąt można zjeść więcej, to normalne – jest na to czas, są znajomi, ale róbmy to z głową. Ja to nazywam „kontrolowanym grzechem kulinarnym” – dla mnie to recepta na zdrowsze święta.

A skoro mówimy o zdrowiu to warto zmodyfikować nasze przepisy. Do jarzynowej sałatki zamiast samego majonezu dodać też jogurt albo majonez light lub wegański. Są smaczne i nie zmieniają smaku. Stół Wielkanocny powinien uginać się od …. talerzy i misek z sałatkami. Przepisów jest mnóstwo – np. z jajkami i brokułami, pomidorkami koktajlowymi, szczypiorkiem lub koperkiem i też polany chudszym majonezem. Pasztet? Nie musi być mięsny. Można upiec jarzynowy i wiele osób nawet nie zauważy, że jest inny. Dużo przepisów jest z soczewicy, fasoli, ale są też z kalafiora czy selera.
– Wystarczy ugotować – bez obierania! – dużego selera i marchewkę. Potem warzywa obrać, rozdrobnić i dodać namoczoną suchą bułkę i jajka z dodatkiem przypraw takich jak do pasztetu. Upiec w keksówce i pasztet gotowy do podania, np. z żurawiną czy ćwikłą – zdradza swój przepis Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspertka PZ, lekarka, dietetyczka.

Nasi eksperci namawiają mimo wszystko do zachowania umiaru w jedzeniu. Jedna łyżka tradycyjnej sałatki z majonezem to ok. 70 kalorii.Wielkanoc nie zwalnia z picia wody – co najmniej 2 – 2,5 litra dziennie. To pomoże strawić świąteczne potrawy. „Biesiadowanie” w święta powinno oznaczać jedzenie bez pośpiechu, dawkowanie sobie przyjemności próbowania różnych dań, delektowanie się smakiem i towarzystwem – znajomymi, rodziną.
– I w trosce o nich warto po posiłku nie przesiadać się przed telewizor, tylko – bez względu na pogodę – wyjść na spacer, do ogródka, pojechać na wycieczkę, wsiąść na rower. I cieszyć się towarzystwem bliskich osób, być z nimi, rozmawiać, bo te relacje są dla naszego zdrowia bardzo ważne – mówi Agata Sławin, ekspertka PZ, lekarka rodzinna z Wrocławia.