Opieka koordynowana jest inwestycją

Zdaniem dr. Jacka Krajewskiego, prezesa Federacji Porozumienie Zielonogórskie, rok 2023 pokazał ogromny potencjał, jaki drzemie w POZ. Opieka koordynowana jest inwestycją, musimy początkowo włożyć w nią więcej pracy i pieniędzy, aby za 2-3 lata koszty zaczęły maleć – mówi prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej.

Opieka koordynowana w POZ. „Jesteśmy na początku drogi, na efekty trzeba poczekać”

Otoczenie chorego przewlekle pacjenta lepszą opieką to podstawowy argument przemawiający za opieką koordynowaną. Dlaczego inwestowanie w taki model opłaca się, jak go rozwijać i mierzyć efektywność pracy przychodni podstawowej opieki zdrowotnej rozmawiali eksperci podczas IX Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach.

Ubiegły rok był pierwszym pełnym, w którym poradnie POZ realizowały koordynację. Jak podkreślała wielokrotnie prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej i pełnomocniczka ministra zdrowia ds. wdrożenia opieki koordynowanej w POZ, jesteśmy cały czas jeszcze na początku drogi.

– Obecnie 32 proc. placówek POZ oferuje koordynację. Ktoś mógłby powiedzieć, że to niewiele, bo aż 68 proc. jej nie realizuje. Wdrażanie programu OK jest jednak procesem rozłożonym na lata. Biorąc pod uwagę krótki czas jego realizacji, osiągnęliśmy dużo więcej niż zakładali eksperci. Szacowali oni, że w pierwszym roku koordynować będzie od 10 do 15 proc. podmiotów POZ, a mamy ponad 30 proc. To jest dużo, natomiast nadal za mało, aby mieć już systemowe efekty. Sądzę, że będą one zauważalne, gdy będziemy mieli ponad 50 proc. placówek w koordynacji – wskazywała konsultant krajowa.

Potrzeba informatyzacji i braki kadrowe. „Finansowanie musi się zwiększać”.

W kontekście barier, z którymi mierzyć się muszą przychodnie, prof. Mastalerz-Migas wymieniła technologiczne i kadrowe, zaznaczając przy tym, że w niedalekiej przyszłości pojawić się mogą także i finansowe.

Jak wskazała, poprawy wymagają dostępne narzędzia informatyczne do realizacji koordynacji. Po drugie, jednostki chorobowe, które znalazły się w programie OK, są chorobami, których leczenie powinno leżeć w gestii lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. – To, że dziś tego nie robimy, jest to nasz wielki błąd i wielki systemowy koszt. 95 proc. pacjentów z cukrzycą typu drugiego, nadciśnieniem tętniczym czy niedoczynnością tarczycy, powinno być leczonych w POZ. Musimy odwrócić ten trend i temu ma służyć właśnie opieka koordynowana. Nie skupiajmy się zatem na dyskusji o dostępie do specjalistów, a zacznijmy na brakach kadrowych w podstawowej opiece zdrowotnej. Lekarzy POZ też jest za mało – zwróciła uwagę ekspertka.

Choć, jak podkreśliła, także i w tej kwestii dostrzec należy światełko w tunelu. Medycyna rodzinna w ostatnich latach zaczęła zyskiwać bowiem na popularności i podczas ostatniego jesiennego naboru na specjalizacje cieszyła się największym wzięciem wśród młodych medyków.

Zdaniem dr. Jacka Krajewskiego, prezesa Federacji Porozumienie Zielonogórskie, 2023 rok pokazał ogromny potencjał, jaki drzemie w POZ.

Zwrócił także uwagę na oferowane możliwości dokształcania się lekarzy. – Zasób tych, którzy kształcą, cały czas się rozwija, w czym ogromne zasługi ma pani prof. Mastalerz-Migas. Trzeba bowiem pamiętać, że w pewnym momencie nastąpiła atrofia naszych umiejętności. Wraz z otrzymaniem nowych narzędzi, mamy okazję „wyżyć się” jako lekarze i odświeżyć swoje kompetencje, w które zostaliśmy wyposażeni, a których dotąd nie wykorzystywaliśmy w POZ w pełni – mówił.

Jak przekonać pozostałych do koordynacji?

Małgorzata Kiljańska, lekarka rodzinna i ekspertka we wdrażaniu innowacji organizacyjnych Sieci Lekarzy Innowatorów Naczelnej Izby Lekarskiej, zwróciła natomiast uwagę na istotną rolę, jaką pełni we wdrażaniu innowacji pomiar efektów. – Potrzebujemy nowych argumentów, aby przekonać tych, którzy jeszcze nie koordynują. Na całym świecie zaleca się od pierwszych momentów wdrażania zmiany w opiece zdrowotnej mierzyć się w czterech perspektywach. Pierwsza to pacjent, druga – uzyskiwany efekt zdrowotny, trzecia – oszczędności dla systemu i czwarta – personel medyczny – wymieniała ekspertka.

ZOBACZ WIĘCEJ:

Czy przy zakażeniu boreliozą zawsze występuje rumień wędrujący

Aktualności

Zapoznaj się z naszymi aktualnościami.

Czy przy zakażeniu boreliozą zawsze występuje rumień wędrujący

Naszym zdaniem

Nasz komentarz do bieżących wydarzeń.

Czy przy zakażeniu boreliozą zawsze występuje rumień wędrujący

Dołącz do nas

Zostań członkiem Porozumienia Łódzkiego.

Czy przy zakażeniu boreliozą zawsze występuje rumień wędrujący

Kontakt

Zapraszamy do kontaktu.